WPROWADZENIE.
CZĘŚĆ 4 - RECENZJA KSIĄŻKI TOMASZA GRZYWACZEWSKIEGO
„Przez Dziki Wschód – 8000 km śladami słynnej ucieczki z gułagu” (Witolda Glińskiego), śladami których nigdy nie było, bo nie mogło być.
Mimo tego, że ta książka była wydana przez Wydawnictwo Literackie 7 listopada 2012 roku, jest jednak zaskoczeniem, że ciągle jest brak poważnej recenzji związanej z tym tematem.
Możliwe, że to było zwykłym przeoczeniem lub raczej niechęcią głębszego zainteresowania się i rozwinięcia tego tematu, chociaż to na pewno okazało by się ciekawym przedsięwzięciem.
DŁUGI MARSZ – HISTORIA i PRZEGLĄD ŹRÓDEŁ.
1. SŁAWOMIR RAWICZ – KSIĄŻKA DŁUGI MARSZ.
1956 – Publikacja książki Sławomira Rawicza Długi Marsz.
Nie ma potrzeby recenzji. Była zmyśloną.
2. LINDA WILLIS, Autor książki „LOOKING FOR MR.SMITH”.
Marzec 2003 – Pierwszy kontakt Witolda Glińskiego z Lindą Willis -- Gliński przedstawia swoją pierwszą wersję pobytu na wygnaniu i ucieczki z łagru, którą poprawia i uzupełnia w następnej rozmowie.
2003/2004 – Gliński otrzymuje kopie archiwów Wojska Polskiego na Zachodzie. Informuje Willis, że 7 marca 1942 roku on został przyjęty do 8 Dywizji Polskiej Piechoty. Archiwa potwierdzają, że ta dywizja 7 marca 1942 roku stacjonowała koło Taszkentu, Rosja, a 1 kwietnia 1942 roku została wyewakuowana do Pahlevi, Persja.
2004/2005 – Linda Willis otrzymuje potwierdzenie z archiwów KARTA: INDEKS REPRESJONOWANYCH (IPN), że Witold Gliński w 1940 roku przebywał na specposiołku Kriesty w Archangielskim obwodzie, że po amnestii 2 września 1941 roku opuścił Kriesty do Szachunii, obwód Gorkij.
Powyższe daty nie zezwalają Glińskiemu dostatecznego czasu na ucieczkę z łagru koło Jakucka, powzięcia się Długiego Marszu (11 miesięcy), i przybycia z Kalkuty do Pahlevi, Persja.
2006 (wrzesień) – Wizyta Willis u Glińskiego. Trzecia wersja, Linda Willis zapytuje o spotkaniu z 'yeti'.
2010 listopad - Publikacja książki „Looking for Mr.Smith”.
3. JOHN DYSON – ARTYKUŁ JOHN DYSON'A W READER’S DIGEST, (Anglia.)
2008 (październik) - Wywiad Dyson'a z Witoldem Glińskim w Kornwalii.
2009 (maj) – Pierwsza wersja John Dyson'a o Glińskiego pobycie na wygnaniu, i jego ucieczki z łagru koło Jakucka. Ta wersja powstała na podstawie powyższego wywiadu i została opublikowana w maju 2009 roku w Reader’s Digest. (Ta wersja przedstawia ojca Glińskiego jako pilota-bohatera Pierwszej Wojny Światowej a także wysokiej rangi oficera w powojennej Polsce. Polskie Archiwa Wojskowe zaprzeczają tej możliwości).
Powyższa wersja została przyjęta przez Tomasza Grzywaczewskiego jako prawdziwe historyczne wydarzenie. Na podstawie tej wersji Grzywaczewski organizował Wyprawę Długi Marsz śladami Witolda Glińskiego.)
Maj 2009 roku – Gliniecki kwestionuje powyższą wersję Dyson'a na podstawie polskich, rosyjskich i archiwów Polskiej Armii na Zachodzie (Londyn). Także jako naocznego świadka pobytu Witolda Glińskiego na wygnaniu na specposiołku Kriesty w Archangielskim obwodzie.
2009 (czerwiec) – Dyson w korespondencji z Glinieckim przedstawia swoją drugą wersję (piątą w ogóle), pobytu Glińskiego na wygnaniu całkowicie odmienną od powyższej, lecz w części zgodną z otrzymanymi informacjami od Glinieckiego. Jednocześnie potwierdza pobyt Glińskiego na specposiołku Kriesty pomiędzy lutym i wczesną wiosną 1941 roku. (Ucieczka z łagru odległego 5000 km na wschód od Kriesty miała wziąć miejsce w lutym 1941 roku!).
2011 (styczeń) – Dyson przedstawia na Internecie swoją trzecią wersję, (szóstą w ogóle), pobytu Glińskiego na wygnaniu całkowicie sprzeczną od jego dwóch poprzednich wersji.
4. PIOTR ZYCHOWICZ.
2010 (marzec) - Piotr Zychowicz wraz z Grzywaczewskim udaje się z wizytą do Glińskiego w Kornwalii i przeprowadza z nim wywiad.
2010 (kwiecień) -- Wersja Zychowicza (siódma w ogóle) przybycia Glińskiego do łagru i drugą wersją jego ucieczki z łagru pojawiła się w „Rzeczpospolitej”, i na Internecie, także w „Gołos Rossiji”. Jest niezgodna ze wszystkimi powyższymi wersjami.
5. TOMASZ GRZYWACZEWSKI - autor książki PRZEZ DZIKI WSCHÓD.
2012 (listopad). Książka „Przez Dziki Wschód – 8000 km śladami słynnej ucieczki z gułagu” (Witolda Glińskiego), jest w efekcie następną wersją Długiego Marszu.
OGÓLNE SPOSTRZEŻENIA.
Grzywaczewski przed powzięciem się Wyprawy Długi Marsz, był zapoznany z trzema wykluczającymi się wersjami pobytu Glińskiego na wygnaniu (Dyson'a, Zychowicza i IPN), i z dwoma wersjami Glińskiego ucieczki z łagru koło Jakucka (Dyson'a i Zychowicza). Grzywaczewski powinien być świadomy, że nie było potwierdzenia, że Gliński przebywał w jakimkolwiek łagrze, czy też jego ucieczki z nie określonego łagru.
Jeszcze przed wydaniem książki „Przez Dziki Wschód – 8000 km śladami słynnej ucieczki z gułagu”, pojawiły się jeszcze cztery inne wersje pobytu Glińskiego na wygnaniu i jedna dodatkowa wersja ucieczki z łagru. Żadna z tych wersji nie miała potwierdzenia z archiwów lub jakiegokolwiek wiarygodnego źródła. Wszystkie wersje powstały jedynie na podstawie wywiadów z Glińskim.
Więc oczywiste pytanie, na jakiej zasadzie Grzywaczewski bez żadnego potwierdzenia, że ta ucieczka rzeczywiście wzięła miejsce, przedstawia tę ucieczkę jako historyczne wydarzenie, a także jako część historii naszych wygnań do Związku Radzieckiego.
KSIĄŻKA G "PRZEZ DZIKI WSCHÓD" - WPROWADZENIE.
Aby nie było wątpliwości, potrzeba podkreślić, że celem książki „Przez Dziki Wschód” było opisanie trasy powziętej przez Wyprawę Długi Marsz, i jednocześnie trasę ucieczki śladami ucieczki Witolda Glińskiego z łagru położonego koło Jakucka.
Jednak smutną prawdą jest, że autor tej książki, Tomasz Grzywaczewski, na początku marca 2010 roku, podczas swojej wizyty u Witolda Glińskiego w Kornwalii, t.zn. ponad dwa miesiące przed wyruszeniem Wyprawy Długi Marsz, widział dokumentację, która zaprzeczała jakąkolwiek możliwość podjęcia się przez Glińskiego ucieczki opisanej w artykule John Dysona w Reader’s Digest.
Mimo tego, artykuł John Dysona w Reader’s Digest był dla Grzywaczewskiego podstawą i motywacją zorganizowania i podjęcia się Wyprawy Długi Marsz, która później została opisana w powyższej książce „Przez dziki Wschód – 8000 km śladami słynnej ucieczki z gułagu” (Witolda Glińskiego), jednocześnie przedstawia tę ucieczkę jako historyczną prawdę.
Po powrocie z wizyty u Glińskiego w marcu 2010 roku, bez ujawnienia widzianej tam dokumentacji, Grzywaczewski dalej promował mit Glińskiego ucieczki z gułagu, z aktywnym poparciem historyka-publicysty Piotra Zychowicza, który towarzyszył mu podczas powyższej wizyty.
PRZEGLĄD KSIĄŻKI GRZYWACZEWSKIEGO.
Pierwsza część tytułu książki -„Przez dziki Wschód” – opisuje trasę powziętą przez Wyprawę, włącznie z dużą wkładką historii złączonej z przechodzonymi przez Wyprawę terenami.
[A więc powyższe od razu odbiera wiarygodność twierdzeniu autora, w korespondencji z Glinieckim w listopadzie 2010 roku, że nie będąc historykiem on nie był wstanie zainteresować się archiwami Glińskiego pobytu na wygnaniu które były dla Grzywaczewskiego łatwo dostępne. Na wszelki wypadek archiwalne kopie zostały mu udostępnione przez Glinieckiego jeszcze w listopadzie 2010 roku.]
Druga część tytułu książki – „8000 km śladami słynnej ucieczki z gułagu” (Witolda Glińskiego) – potrzebuje uzasadnienia, którego w tej książce brakuje.
Także, na jakiej zasadzie „prawdziwe historyczne wydarzenie”, t.zn. ucieczka z łagru, może być przedstawione w trzech wykluczających się od siebie, a także nigdzie nie potwierdzonych i niezgodnych z archiwami wersjach. Nie wspominając siedmiu różniących się od siebie wersji Glińskiego pobytu na wygnaniu. Mimo tego, Grzywaczewski w swojej książce przyjął odmienną od poprzednich, czwartą niepotwierdzoną trasę ucieczki Glińskiego z łagru koło Jakucka.
Do tego czasu ciągle brakuje potwierdzenia niewidocznych śladów, czyli trasy bohatera Witolda Glińskiego, którą ta Wyprawa podjęła się pójść.
Bohatera - ponieważ autor w jednej z wielu swoich wypowiedzi na temat Glińskiego, potwierdza że:
„Bez bohaterstwa ludzi takich jak Pan Gliński, nie byłoby wolnej Polski”.
Niewielu w naszej historii zasługiwałoby na takie wywyższenie, a jednak w tej książce brakuje uzasadnienia nadania Glińskiemu tego zaszczytu.
Można by się spodziewać, że podczas swojej wizyty u Glińskiego w marcu 2010 roku, Grzywaczewski, także towarzyszący mu historyk-publicysta, Piotr Zychowicz, ustaliliby w wywiadzie z Glińskim szczegóły jego ucieczki z łagru koło Jakucka, ponieważ ta trasa będzie podstawą dla Wyprawy Długi Marsz.
A więc następne rozczarowanie, pomimo tego, że powyższy wywiad wziął miejsce, niestety nie został całkowicie opublikowany w prasie lub na Internecie przez Zychowicza po powrocie z Anglii, a Grzywaczewski nie podaje w książce szczegółów tego wywiadu. Dlaczego, będzie poruszone poniżej.
[Jeżeli Grzywaczewski przed swoją marcową 2010 roku wizytą u Glińskiego był pod wrażeniem, że Gliński rzeczywiście brał udział w ucieczce opisanej przez John Dyson'a w Reader’s Digest, to po tej wizycie ta pewność musiałaby go całkowicie opuścić.
Jednocześnie powinien był dojść do przekonania, że wersja Dysona na której on się opierał w swoich wypowiedziach, przed a także i po Wyprawie, była całkowicie zmyśloną. Zwłaszcza, że Grzywaczewski otrzymał podczas swojego wystąpienia w listopadzie 2010 roku podczas „12 Festivalu Gór”, kopie archiwów z IPN (Indeks Represjowanych), a także rosyjskich, które zaprzeczały możliwość powzięcia się przez Glińskiego ucieczki opisanej przez Dyson'a. Zaś załączone informacje z archiwów Polskiej Armii na Zachodzie potwierdzały, że Gliński miałby wtedy zaledwie 14 lat jeżeli mogła by być możliwość, że ta ucieczka mogła mieć zalążki prawdy.]
Pierwszy rozdział powyższej książki opisuje wizytę u Glińskiego jest w dużej mierze poświęcony angielskim trawnikom, wyglądem salonu i wygodnego fotela Pana Glińskiego, jego problemów językowych podczas nagrywania filmu, lub spożywaniem popołudniowej herbatki z ciastkami, niż uzasadnieniem Glińskiego pobytu na wygnaniu lub jego ucieczki z łagru. Jeśli chodzi o wyjaśnienia skąd i dlaczego Gliński znalazł się w łagrze koło Jakucka to tych, z oczywistych powodów, w tej książce brakuje.
Można więc powiedzieć że książka Grzywaczewskiego opisująca Wyprawę 8000 km śladami słynnego uciekiniera ma nogi, ale brakuje jej głowy.
Potwierdzenie, że ta ucieczka przedstawiała prawdę powinno być pierwszym, niezbędnym i podstawowym elementem tej książki. Aby pójść śladami Glińskiego trzeba wykazać, że on tam był, że jego ślady istniały.
Zagadkę tego zamilczenia można jednak rozwiązać jeżeli odniesie się do stron Internetowych:
www.sybirak1940.com Części 1,2 i 3.
Strony "sybirak1940" rozważają wszystkie wtedy znane wersje pobytu Glińskiego na wygnaniu, a było ich siedem, trzy John Dyson'a, trzy Lindy Willis, a siódma historyka-publicysty Piotra Zychowicza.
Piotr Zychowicz przedstawia swoją wersję w artykule „Ryzykowałem życie, by żyć” (Rzeczpospolita), a także podobnego w treści rosyjskiego artykułu w „Gołos Rosiji”.
Każda z wersji pobytu Glińskiego na wygnaniu różniła się zasadniczo od poprzedniej, żadna z nich nie miała potwierdzenia. Dodatkowo, wszystkie te wersje były niezgodne z archiwami i nie miały poparcia od żadnego wiarogodnego źródła.
Nie powinno się je przedstawiać jakoby którakolwiek z tych wersji mogła by mieć historyczne znaczenie.
Zaś wersji Długiego Marszu (ucieczki Glińskiego z łagru), przed ukazaniem się książki Grzywaczewskiego było trzy, John Dyson'a, Lindy Willis, a trzecia historyka-publicysty Piotra Zychowicza napisanej po jego wizycie z Grzywaczewskim u Glińskiego.
[Wersję Rawicza na którą autor tej książki powołuje się, lub odrzuca zależnie od potrzeby jego książki, nie powinno się przypisywać Glińskiemu bez przedstawienia dowodów. Dla informacji można dodać, że wersja Rawicza także różniła się od trzech powyższych wersji, że już kilka lat temu została zdemaskowana jako zmyślona.]
Ponieważ wszystkie wersje Glińskiego różniły się od siebie, a także z oczywistych powodów żadna z tych zmyślonych wersji nie miała, bo nie mogła mieć, archiwalnego lub innego wiarygodnego potwierdzenia, a książkowa wersja Grzywaczewskiego także różni się od powyższych trzech, można przyjąć, że książka Grzywaczewskiego „Przez Dziki Wschód” przedstawia następną, czyli czwartą wersję Długiego Marszu.
Mimo tego, powyższe rozbieżności nie powstrzymały Grzywaczewskiego od rozpowszechniania bezpodstawnej wersji Dyson'a w Reader’s Digest jako historycznego wydarzenia.
KSIĄŻKA "WYPRAWA DŁUGI MARSZ" wersja Tomasza Grzywaczewskiego.
Grzywaczewski w swojej książkowej wersji uważał, że powinien ustalić inne, bardziej odpowiednie miejsce niż okolice Jakucka, dla położenia obozu-łagru w którym przebywało 5500 łagierników, z którego Gliński by „uciekał”. Możliwe, że to nowe położenie uważał za potrzebne dla zniweczenia krytyki „sybirak1940” dotyczące powziętego kierunku Wyprawy, raczej bardziej na zachód niż na południe od Jakucka. Wszystkie trzy wersje ucieczki Glińskiego z łagru podawały, że wprost po wydostaniu się z łagru, Gliński przybrał kierunek południowy, i potwierdzał ten kierunek aż do przybycia do Indii.
Jednak Grzywaczewski, przepływając w barce po rzece Lenie koło miejscowości Witim, odległej około 1000 kilometrów na zachód od Jakucka, pisze „Przyjrzałem się z uwagą mapie. Idąc z tych okolic prosto na południe, rzeczywiście można dotrzeć do północnego skraju jeziora Bajkał. W tym wariancie było do przejścia nie więcej niż tysiąc kilometrów, a nie, jak z Jakucka, prawie trzy tysiące”.
Jednocześnie przypisuje niesłusznie tę nową wersję Glińskiemu, bo wtedy mógłby twierdzić, że w rzeczywistości to była wersja Glińskiego, co byłoby oczywistą nieprawdą.
Obserwacje:
1. Nowa wersja Grzywaczewskiego podaje Witim jako położenie łagru z którego Gliński uciekał, a więc tysiąc kilometrów na zachód od Jakucka. Wszystkie trzy poprzednie wersje, włącznie z wersją Piotra Zychowicza, zgodnie podawały, że Gliński uciekał w kierunku południowym z łagru położonego koło Jakucka.
2. Dwa lata wcześniej, w artykule napisanym przez Grzywaczewskiego, po jego powrocie z Wyprawy, teraz ta kluczowa miejscowość Witim nie była nawet wspomniana. Wytłumaczenie potrzeby dla Grzywaczewskiego miejscowości Witim będzie poruszone poniżej.
3. Także jest nieprawdą, że idąc z Witim „prosto na południe” Gliński mógłby „dotrzeć do północnego skraju jeziora Bajkał”. Ta nowo wybrana trasa minęłaby jezioro Bajkał około 200 kilometrów na wschód.
4. Idąc dalej w kierunku południowym Wyprawa Długi Marsz minęłaby Kalkutę o dalsze 3000 kilometrów na wschód.
5. Dystans z Jakucka do północnej części jeziora Bajkał wynosi około 1400 kilometrów, a nie 3000 kilometrów jak podaje Grzywaczewski.
6. W tym kontekście powinno się szczególnie odnieść do wersji Zychowicza, która powstała z wywiadu z Glińskim podczas jego wspólnej wizyty z Grzywaczewskim w Kornwalii. Ta wersja bez zastrzeżeń potwierdza, że łagier z którego Gliński uciekał był położony w okolicach Jakucka. A więc Grzywaczewski jednocześnie podważa wersję swego współtowarzysza wizyty u Glińskiego.
Odnośnie punktu 2.
10 grudnia 2010 roku Grzywaczewski pisze, że Wyprawa była organizowana by pójść śladami Glińskiego z Jakucka do Kalkuty, a nie z Witim do Kalkuty.
A więc skąd ta nagła zmiana położenia łagru w którym Gliński przebywał na wygnaniu. Najprawdopodobniej, że po przeczytaniu strony Internetowej <sybirak1940> Część 3 – Przybycie do łagru – Ucieczka – Długi Marsz, która pojawiła się ponad o siedem miesięcy wcześniej na Internecie, Grzywaczewski zauważył, że nie może twierdzić, że idąc z Jakucka na południe (to się także odnosi do wszystkich innych wersji ucieczki Glińskiego), Gliński doszedł by do jeziora Bajkał, i także do Kalkuty. Trasa z Jakucka na południe mijałaby jezioro Bajkał o 1200 kilometrów, a Kalkutę o 5000 kilometrów na wschód.
Grzywaczewski widocznie uważał, chociaż mylnie, że ratunek leżał na zmianie położenia łagru Glińskiego bardziej na zachód od Jakucka około miejscowości Witim. Niestety ta zmiana mu nie pomagała, a jedynie kompromitowała wersję swojego współtowarzysza wizyty u Glińskiego, Piotra Zychowicza, którego wersja, tak jak wszystkie inne, podawała Jakuck jako położenie łagru z którego Gliński rzekomo uciekał.
Grzywaczewski także twierdzi, i stara się przekonać czytelnika, że jakoby on był pierwszym który zauważył rozbieżność pomiędzy kierunkiem południowym z Jakucka a położeniem jeziora Bajkał. Niestety to też jest nieprawdą. Jak było powiedziane powyżej, ta informacja już od dawna znajdowała się na stronie Internetowej "sybirak1940". Grzywaczewski byłby zapoznany z tą stroną Internatową, ponieważ to była jedyna która efektownie zaprzeczała głoszoną nieprawdę o ucieczce Glińskiego z łagru.
Bardziej odpowiednim byłoby powiedzieć, że członkowie tej Wyprawy z doświadczonym przewodnikiem w ich gronie (Bartosz Malinowski), i z nowoczesną instrumentacją, musieli być dobrze obznajmieni z kierunkami, jedynie Grzywaczewski obawiał się tego wcześniej objawić. A więc dopiero teraz, w tej książce, pojawiła się informacja o tym niespodziewanym, jeszcze do tego czasu przez nikogo nieujawnionym łagrze, położonym w okolicach Witim, z którego Gliński rzekomo miał teraz "uciekał".
Czy byłoby wiarygodne, że łagier takiej wielkości, 5500 katorżników, który wyposażał sowiecką armię w narty, nie byłby zanotowany w archiwach NKWD lub przez urzędy zarządzające łagrami. Czy miejscowa ludność nie byłaby świadoma istnienia takiego łagru?
Także, w swojej książce Grzywaczewski niesłusznie przerzuca się z wersji Glińskiego na zupełnie odmienną wersję Rawicza, i odwrotnie, zależnie od potrzeb jego książki. To dla poważnego autora byłoby niedopuszczalne, i ten sposób jeszcze bardziej dewaluuje swoją książkę.
Warto jest zanotować wypowiedź Grzywaczewskiego na temat historycznej wartości jego Wyprawy:
„Ale jeżeli ta historia jest nieprawdziwa, to cały zamysł (Wyprawy) nie miałby najmniejszego sensu”.
Ten cytat odnosi się także do innych, jeszcze nie poruszonych szczegółów tej Wyprawy.
A więc autor stara się utwierdzić czytelnika w przekonaniu, bez żadnych dowodów, że ta ucieczka naprawdę wzięła miejsce, że Wyprawa podążała śladami Glińskiego, że była historycznym wydarzeniem.
Także dowiadujemy się, że Wyprawa wyposażona w nowoczesną instrumentację, używając satelitarne środki komunikacyjne, z doświadczonym przewodnikiem w swoim gronie, uważała, że:
„Startując w maju, mieliśmy sporą szansę przekroczyć Himalaje przed połową listopada, kiedy to kilkometrowa warstwa śniegu zamyka wysokogórskie przełęcze”.
Zaś wygłodzeni, wyczerpani, i bez odpowiedniej odzieży i żywności uciekinierze mieli tego dokonać, podczas gdy dobrze wyposażeni , wypoczęci, z nowoczesną instrumentacją i mapami uczestnicy Wyprawy, uważali to za niemożliwe.
PUSTYNIA GOBI.
Uczestnicy Wyprawy przechodząc przez pustynię Gobi byli zaopatrywani w wodę z towarzyszącą ciężarówką, a autor uważał, że nawet trzy litry wody dziennie nie byłyby wystarczające w istniejących warunkach.
Niestety uciekinierom nikt wody nie dostarczał. Glińskiego metodą było posuwanie się po błotnistych skrajach pustyni, tam rzekomo natrafiali na okazyjne źródła, lub błotniste tereny, wtedy zarzucali na nie odzież, z której wyżymali wodę w wiaderko. Jednak Grzywaczewski nie ustala istnienia błotnistych terenów,
[W wersji Rawicza uciekinierze przebywali bez wody, pierwszy raz przez 10 dni, a wkrótce potem przez 13 dni.]
Wersja Zychowicza podaje inne rozwiązanie: „Musieliśmy ją (wodę) zlizywać z kamieni – tłumaczy polski uciekinier” (czyli Gliński)(!).
Jeżeli chodzi o wyżywienie którego nie mieli, to wersje Glińskiego, Rawicza, i Zychowicza były zgodne ze sobą, łapali węże na pustyni, smażyli je i jedli.
Jeden problem z łapaniem węży na pustyni Gobi - według etnologa Uniwersytetu Warszawskiego, prof. Jerzego S. Wasilewskiego, węży na pustyni Gobi nie ma. Mieliby problem z ich znalezieniem, nie mówiąc o łapaniu, lub ich jedzeniu.
Nic też dziwnego że Grzywaczewski nie porusza tematu wyżywienia w swojej książce.
Inny ciekawy, dwukrotnie powtórzony szczegół, który ukazał się jedynie w książce Grzywaczewskiego, podaje, że dwóch polskich kapitanów umarło po przybyciu na terytorium Indii, gdy wszystkie poprzednie wersje twierdziły, że oni umarli tysiące kilometrów przed dotarciem do Indii, i wolności.
PODSUMOWANIE.
Jednak główną rzucającą się w oczy cechą tej książki jest zawłaszczanie tych części wersji Rawicza dla Glińskiego które mogłyby być luźno określone jako prawdopodobne.
Zaś te które nie zasługiwały na to określenie odrzucać jako zmyślone przez Rawicza, i przez to upewnić czytelnika, że Rawicz tam nigdy nie był, że jedynie Gliński był w stanie być tym bohaterem - uciekinierem. Mimo tego, że wersja Glińskiego w Reader’s Digest jest w takim samym, jeśli nie w bardziej rażącym stopniu nieprawdopodobna.
Trzeba także podkreślić, że nie ma najmniejszej przesłanki potwierdzającej twierdzenie, że Rawicz mógłby „ukraść” wersję Glińskiego, a wszystko przemawia za tym, że to było odwrotnie.
Ale chyba dominującą cechą tej książki jest przedstawianie fikcji jako historycznej prawdy.
Takie podejście można jedynie określić, że jest warte potępienia, bo nie tylko wpaja nieprawdę w nasze społeczeństwo, a także nie liczy się z konsekwencjami takiego postępowania.
Gliński nigdy nic na ten temat nie napisał, a jego odmienne opowiadane wersje mnożyły się w zależności od ilości wywiadów danych dla chętnych ich usłyszenia.
Można też wywnioskować, że Gliński nigdy nie powtórzył drugi raz tej samej wersji – widocznie odmienność była jego hasłem.
Jeżeli chodzi o Grzywaczewskiego on nie miał, i nie ma żadnego wiarygodnego potwierdzenia z jakiegokolwiek źródła, że rzekoma ucieczka z nieznanego łagru z okolic Jakucka, lub z tego 1000 km odległego na zachód od Jakucka, przekształcona na Długi Marsz, wzięła miejsce, a jednak on ją promuje. Przykład, powyższa książka.
W rezultacie, główna część książki - „8000 km śladami słynnej ucieczki z gułagu” (Witolda Glińskiego), jest raczej raczej oparta na fantastyce Sławomira Rawicza z dołączoną wyobraźnią Witolda Glińskiego, i z domieszką "dzikich" interpretacji autora tej książki, Tomasza Grzywaczewskiego.
Dwukrotne twierdzenie Grzywaczewskiego, że Gliński w marcu 2010 roku miał prawie 90 lat znaczyłoby, że Gliński urodził się w 1919 roku, podczas gdy jego potwierdzony przez wszystkie archiwa rok urodzenia jest 1926.
Także Grzywaczewskiego hołd Glińskiemu – „Jedziemy po to by oddać hołd człowiekowi, który swoim życiem pokazał, że nigdy nie można poddać się w walce o wolność”, jest raczej nie na miejscu.
Na zakończenie powinno się dodać, że Tomasz Grzywaczewski absolwent jednej z najbardziej prestiżowych uczelni w kraju, (Uniwersytet Łódzki), z tytułem Magistra Prawa, powinien być wstanie odróżnić plewy od ziarna, a pisząc tę książkę zastanowić się czy nigdzie nie potwierdzone wersje przekazywane przez Glińskiego miały podstawy wiarygodności. Zwłaszcza, że były niezgodne ze wszystkimi znanymi archiwami, których kopie on otrzymał, a także, że miał do nich łatwy dostęp. To także odnosi się do informacji otrzymanych od świadka Glińskiego pobytu na wygnaniu.
Można też dodać, że informacja która potwierdza, że Gliński i jego młodsza siostra Irena uczęszczali do rosyjskiej szkoły w Nozie, w pobliżu specposiołka Kriesty w Archangielskim obwodzie, znajduje się w kwerendzie Aliony Kobzar "Polskie Zsyłki”. Ta kwerenda została napisana w pierwszych miesiącach 2008 roku, ponad rok przed pojawieniem się artykułu John Dysona w Reader’s Digest który promował Witolda Glińskiego jako rzekomego bohatera naszych wygnań.
Także, czy całkowicie nieprawdopodobne szczegóły, które znajdują się w różnych niezgodnych ze sobą wersjach, nie wprowadzają wątpliwości w prawdziwość tej ucieczki i czy Grzywaczewski bez potwierdzenia szczegółów opowiadanek Glińskiego, powinien przedstawiać Glińskiego jako polskiego bohatera godnego określenia:
„Bez bohaterstwa ludzi jak Pan Gliński nie byłoby wolnej Polski”.
[Przedruk artykułu, w uzupełnionej formie z Dziennika Polskiego (Londyn) z 28 listopada 2012 roku.]
Uzupełnienie z 14 listopada 2013 roku.
Certyfikat Śmierci Witolda Glińskiego --
Szpital w Truro, Kornwalia. Anglia. 86 letni Witold Gliński, ur. 22 listopada 1926 roku, Polska. Zmarł 19 kwietnia 2013 roku . Powód śmierci: "End-Stage Vascular Dementia"
Niech spoczywa w pokoju.
(Potwierdzenie jego roku urodzenia jako 1926, oznacza, że podczas jego mniemanej ucieczki z łagru Witold Gliński miałby zaledwie 14 lat.)